Witajcie kochani!
Niedawno, co wstałam. Spędziłam pół nocy na oglądaniu filmów :)
Dzisiaj mam dla Was dwie recenzje. Pierwszą, kremu do rąk, napisałam ja. Autorką drugiej jest natomiast Pigmejka (serdecznie zapraszam na jej blogi!)
Miłego czytania!
Miłego czytania!
***
Pewnego razu szłam przez Rossman i nagle dostrzegłam Synergen, Happy Day, Krem do rąk do skóry suchej. Spojrzałam na cenę i postanowiłam, że wezmę na próbę (czemu nie?)
Cena/Dostępność:
Krem jest bardzo tani i można go dostać w każdym Rossmanie.
Opakowanie:
Bardzo ładne. Pełne kolorów, wzorów. To właśnie ono zachęciło mnie do kupna.
Zapach:
Przyjemny, czuć nutkę mango i innych tropikalnych owoców.
Działanie:
Na moich, niezniszczonych dłoniach krem sprawuje się świetnie.Nawilża i dodatkowo wzmacnia paznokcie (moje są bardo słabe, mają tendencję do łamania się i rozdwajania, po użyciu kremu zaobserwowałam poprawę)
Wydajność:
Krem jest bardzo wydajny, mam już prawie dwa miesiące i nadal połowę tubki.
Podsumowanie: Jest to mój ulubiony krem do rąk. Daje świetne efekty za bardzo niską cenę.
Moja ocena: 10/10
***
POMADKA ISANA SUN
Zasadniczo wyszłam do sklepy po to, żeby kupić sobie pomadkę Nivea, którą polecała mi koleżanka. W Rossmanie natknęłam się jednak na coś innego. Pomadkę Isana Sun, wybrałam, co tu kryć – bo po prostu była tańsza, a w mojej kieszeni dźwięczało tylko pięć złotych. Nie spodziewałam się cudów ze względu na cenę, ale po jakimś czasie używania, myślę, że kosmetyk zasługuje na uwagę.
Głównym celem pomadki – jak pewnie nie trudno się domyślić – jest ochrona przed słońcem. Latem delikatna skóra ust jest szczególnie podatna na działanie słońca, wiatru i wysokich temperatur, więc należy ją chronić przed pękaniem i wysychaniem. Tę rolę nasza pomadka spełnia całkiem dobrze, ale też, co stwierdzam z zadowoleniem – również nabłyszcza. Pod tym względem akurat nie ma szału, ale to taki typ kosmetyku, więc mogę to przy odrobinie wyobraźni wybaczyć..
Dobrze – więc teraz sprawy techniczne. Aplikuje się całkiem dobrze. Zaraz po otwarciu miałam małe problemy, ale wkrótce zniknęły. Konsystencja jest dość twarda (ale po kilku próbach lekko i zwinnie śmiga po ustach) oraz tłusta. Przy umiejętnym stosowaniu nie lepi się, a wręcz w ogóle nie czuć, że ma się ją na twarzy. Jeśli chodzi o zapach to mnie osobiście trochę drażni. Wolałabym gdyby pachniał orzeźwiającym cytrusem, ale podobno to tylko moje uprzedzenia.
Krótko mówiąc – nie jest to kosmetyk, który nadaje się do dorzucenia, ale też nie powala na kolana. To przeciętna pomadka ochronna i myślę, że jeśli ktoś ma takie wakacyjne problemy z ustami to może spokojnie w nią zainwestować. Kosztuje około 4 zł, ale nie w każdym Rossmanie można go znaleźć. Myślę, że warto go wypróbować.
Moja rada – jeśli jaka część twarzy spieka Ci się podczas opalania zbyt mocno (np. nos), rozsmaruj w tej okolicy trochę pomadki. Działa bardzo dobrze, bo filtr jest na tyle mocny (20).
Moja Ocena: 7,5/10
co do kremu to zachęciłaś mnie do jego kupna!
OdpowiedzUsuńślicznie wygląda i wspomniałaś o przyjemnym zapachu :) kto wie, może kupie go :)
pozdrawiam, thisisredfox.blogspot.com :*
Chyba ja też skuszę się na ten krem ;) Mam jeszcze małą prośbę czy mogłabyś dodawać konkretne ceny kosmetyków oczywiście o ile to nie problem ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Refleksyjnaa z http://refleksyjnaa.blogspot.com/
Wiesz, w większości ich zwyczajnie nie pamiętam, ale postaram się ;)
UsuńZachęciłaś mnie do kupna kremu :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie anamarafashion.blogspot.com
Ja nie mam problemu ani ze suchą skórą, ani z pękającymi ustami, więc ja z takich kosmetyków nie korzystam. Ale nie przyznam, że opakowanie tego pierwszego produktu jest bardzo zachęcające. :)
OdpowiedzUsuńHey ;)
OdpowiedzUsuńNominowałam cię do Liebster Blog Award.
Więcej informacji u mnie na blogu http://poszukiwane-okazje.blogspot.com/
Pozdrawiam MałaMi